tak sobie myślę, że utknęłam w karuzeli, która przyspiesza kiedy chcę wysiąść.
kręci mi się w głowie, ale ostatecznie nie chcę jej zatrzymywać. nie wiem czemu. bo jest fajnie? bo w sumie czemu by sie jeszcze troche nie pokręcić?
ach głupiutka, naiwna ja..
tyle się dzieje, nie nadążam z przetwarzaniem informacji o wszystkim dookoła mnie.
za 40 dni pierwszy egzamin A2, potem dwie poprawki z As (trzeba poprawić 3 na 5 :P). do tego praca, zajęcia bieżące i mam nadzieje, że już zaczniemy prace nad naszym scenariuszem i trailerem :)
gdzieś po drodze święta i Sylwester ;)
ehhh karuzelo, proszę, zwolnij trochę. dostarczaj tych pozytywnych wrażeń, ale zwolnij. nie chce zakończyć przejażdżki rzygając jak kot....
No comments:
Post a Comment