6/29/2011

W niedziele rano mój Skarbek wgramolił mi się do łóżka ^^

moje zdobycze z H&M. W sam raz na wakcje :)

tak jak obiecałam, zakręcone szpile. chciałabym miec wszystkie 4pary :D

Willow Smith ma świetne buty!!!!

Demot, który poprawił mi humor :)

6/28/2011

:)

Hej, bardzo przepraszam, że sie tak długo nie odzywałam. Brak netu;/
wczoraj wróciłam do Słupna. wpadłam na chwilkę do domu zostawic rzeczy i pojechałam na miasto wydac reszte zarobionej kasy :) (Częśc wydałam w Wawce ;P)
Za to dzisiaj spędziłam caly dzien z Klaudią i jej mamą. Super było. Poszłyśmy na plażę, c.Basia z Kolą (i jego dziewczyna :?) i Asią do nas dołączyli. Opalanko, pływanko, granie w piłkę. Generalnie relaksik ^^ jak dla mnie cool day ( nie liczą czerwonej opalenizny x_X) xD
IELTSem juz się nie martwie, napisałam i mówilam, dalej niech oni sie w tym bawią i przyslą wyniki.
Teraz inny problem mam, bo mama zabukowała mi lot na 10.07 a dzień wcześniej jest UNDERGROUND REGGELAND i bardzo chcę isc ( bd grac m.in. East West Rockers <3)

mam dla Was kilka fotek z ostatnich dni i fotki bossskich szpilek, jakie znalazłam w necie (fotki :P)
a ja lece do wyrka, bo jutro Matt z Igą do mnie przyjeżdżają i jeszcze Domi będzie . Akcja - ogarniamy chate rozpocznie się jtr o 9.30. w 1,5h powinnam sie wyrobic >.<

6/24/2011

Warszawa

Hej, od południa jestem w Wawce. Jutro IELTS.... Jest stres, są nerwy, mam nadzieję, że wszystko pójdzie super:D  3mac kciuki za mnie, prosze ;P
wracam do Płocka dopiero w poniedziałek, bo jutro po południu pracuję (Łucja :) ) a na niedzielę umówiłam się z koleżanką. Pójdziemy na Warsaw Fashion Street na krakowskim Przedmieściu ^^ coś czuję, że fajnie będzie :D
życzę miłego weekendu, pełnego słońca, imprez, procentów i uśmiechac się duzooo!
No, to tyle na dzisiaj ;P

6/22/2011

idąc w przyszlośc, nie oglądaj się na przeszlośc


czasami chcemy zeby "stare, dobre czasy" wrociły, ale n ato juz za pózno... zmiana wizerunku jednak nie była najlepszą decyzja, ale cóż. włosy odrosna i będzie prawie jka kiedys....

masakra

masakra, masakra, masakra....
tak opisze dzisiejszy dzien. oczywiście byl fajny moment, widziałam sie z Iga, ale generalnie było ciężko. jestem wykończona i jakoś dziwnie jest...
na razie pakowanie zawieszone, nie mam na to czasu ani ochoty. w piatek jade do Warszawy na weekend. Sobota z dzieckiem, bo rodzice Łucji idą na wesele, ale może zosatnę na niedziele, bo na Krakowskim Przedmieściu w ten weekend jest Fashion Street cos tam InStyle organizuje i bd pokazy mody i inne takie. Przy okazji zobacze sie z Olą :D


zawijam do łóżka i życze Wam słodkich, kolorowych snów.
coraz mniej dni do wyjazdu, obym śnila o  Manchesterze nocą ;P

6/19/2011

bez tytulu

Za niecaly miesiąc wsiadam do samolotu i lecę rozpoczynać nowe życie. Z dala od dziwnych znajomych, niezrozumiałej części rodziny, naszych pokręconych polityków, tego całego polskiego zakłamania jak to jest nam cudownie a tak naprawdę rzeczywistość nie jest taka 'cudowna'.
Na razie udało mi się spakować ciuchy. Zostawiłam kilka do chodzenia i odłożyłam sporą kupkę dla potrzebujących, z czego jestem bardzo dumna, bo ktoś może się bardzo ucieszyć z 'nowych' (a naprawdę prawie nienoszonych) ubranek :)