2/29/2012

-.-'

Nic mi sie nie chce..........................
Kończę poprawiać scenariusz wg wskazówek Steve'a.
Powtórka materialu z historii, bo jtr klasóweczka z rasizmu w USA w XX wieku............ :( whyyyyyyy :'(
No i najgorszy stuff ze wszystkich-> na czwartek final draft artykułu z  angola ( w zeszły czwartek dana oddała nam go z adnotacjami co i jak, ale ja muszę napisać połowę od nowa v.V)
siedziałam nad nim w weekend modląc się o wenę, ale dupa blada z tego wyszła. ani natchnienia ani artykułu z powietrza. -.- a czas nagli :( buuuuuuuuuuuu










2/24/2012

Lubię :)

Hej:) chciałam wszystkim podziękować za to, że jesteście,czytacie mojego bloga, wpadacie tutaj i ciekawi was co u mnie słuchać. Naprawdę bardzo mi miło :) ponad 2tys wyświetleń, heh;) Lubię czwartkowe wieczory. Głównie dlatego, że zaczyna się mój weekend. Mogę pooglądać telewizję, poczytać książkę czy zwyczajnie gapić się na ścianę (wbrew pozorom jest to bardzo fascynujące zajęcie). Achhh, leżeć na łóżku i "chodzić" po ścianie :) Zero stresu, presji czasu, bo muszę napisać essay/powtórzyć materiał etc. Ja i mój świat. No i muzyka oczywiście. A najprzyjemniej jest teraz, bo mam otwarte okno, wiaterek smyra mnie po pleckach a kołderka grzeje nóżki:) od soboty moje relacje z Mateuszem uległy poprawie (bilard czyni cuda). Nawet dał mi dzisiaj prezent. Braciszek sprezentował mi grę LittleBigPlanet (bo ile można grać w Buzza a do jego strzelanek się nie dotykam) i zakumplowalam się z naszym 'plejakiem'. Początkowo szło mi średnio (trochę mi zajęło przypomnienie sobie obsługi joysticka ), ale z czasem się rozkrecilam i jak 8latka cieszyłam się z gry. Właśnie, jak 8latka.... skończyłam grać, podziękowałam Mateuszowi i wkładając płytę do opakowania zauważyłam magiczne "7+". Gra dla dzieci.. No cóż, mam powyżej 7lat :p przynajmniej miałam przyjemność z gry, pomijając momenty frustracji kiedy mi nie szło i wolałam Mateusza żeby przeszedł mi dany etap(tak, ciamajda ze mnie). właśnie spojrzałam na zegarek, mamy już piątek :( piątek będzie dniem pracowitym. Muszę poprawić mój artykuł na angielski (czyt.napisać od nowa v.v), napisać do niego commentary i popracować nad okładką do dvd (długie, żmudne i smutne zajęcie). Poudaje, że jeszcze jest czwartek i obejrzę kilka filmików the best of Michelle Tanner. Olsenki w Pełnej chacie były niesamowite. Ich Michelle to część mojego dzieciństwa. http://www.youtube.com/watch?v=N2qz8a8tYNw&feature=youtube_gdata_player wszystkim pracusiom i naukowcom życzę miłego piątku ;D

2/21/2012

muzycznie

I skończyła się laba, trzeba chodzić na zajęcia i się uczyć. Jak ja nienawidzę tego domu zła (czyt. college). To takie Guantanamo w wersji soft, więc chodzę tam jak na ścięcie. zajęcia fajne, zawsze coś nowego, ale ludzie i ich mentalność mnie rozbrajają. Muszę umówić się na sesję z terapeutą, bo jutro functional skills a N po dłuższej przerwie wkurza bardziej niż zwykle...
Wczoraj leżąc w łóżku miałam pomysł na post, ale byłam zbyt zmęczona (czyt.zmęczona, ale nie mogę zasnąć więc oglądam film) żeby wyciągnąć laptopa i pomysł uciekł :(

Oglądałam "Bandslam" ale nie będę Was zanudzać kolejnym filmowym postem. Film jest o muzyce, więc postanowiłam podzielić się z Wami moimi nowymi-ulubionymi piosenkami :)



Birdy :3 powiem tylko tyle, że oszalałam na jej punkcie. Ma piękny głos, przyjemnie się jej słucha a tekst, co tu dużo gadać. super są (ale to moja opinia).  
God knows what is hiding in those weak and drunken hearts
I guess you kissed the girls and made them cry
Those Hardfaced Queens of misadventure
God knows what is hiding in those weak and sunken eyes
A Fiery throng of muted angels
Giving love but getting nothing back



Mat Kearney


tak :)) piosenka z Rudolfa :)



nie mogę przestać słuchać:)




wrzucam z DDTVN, bo teledysk mi się nie podobał


Miłego słuchania, ja zmykam do nauki historii :( '-)

2/17/2012

hangover without %

I have no idea how and why. I just woke up at 2 o'clock. 2 PM. my body was screaming 'water' and I had an awful headache. Last time when I felt like that was May, family meeting and I had a hangover (party after exams;P). but yesterday - no party, just TiVo, bed and my lazy nature.
I ate veeeery late breakfast and went back to "sweet dreams" land. when I woke up was almost 6PM and I was alone in the room. I decided to stay in the bed. safe place. no monsters or awkward questions. just warm duvet. I was supposed to revise materials for history but seriously, who cares about history assessment?
So I watched "SPEAK" and I'm really impressed how good actress Kristen Stewart can be. Looks like she's awful only in the Twilight Series. not her fault. just both storyline and Bella are bad.


"The young adolescent Melinda Sordino arrives at high school feeling confused, depressed and alone. Her school peers call her "squealer", because she alerted the police during a summer party after she was sexually assaulted by Andy Evans. She refuses to tell anyone the events that took place. Her depression and distance from people is made worse by the increasingly large gap between her and her parents. She finds great support with her art teacher Mr. Freeman and her school friend David Petrakis. Her feelings threaten to engulf her but Melinda learns to grow from her experiences instead of repressing the past emotions that have scarred her for the rest of her life."  from imdb.com





Because "speak" was sad I watched "THE SWITCH". Jason Bateman - great:) Jennifer Aniston- good Thomas Robinson who played Sebastian, amazing :33 totally want have a kid like him, he was so adorable and smart :))


"Kassie (Jennifer Aniston) and Wally (Jason Bateman) are best friends. Being unlucky in love, Kassie has decided to have a child using artificial insemination. Wally doesn't like this idea, but he isn't capable of admitting to himself, let alone to Kassie, that he's in love with her. At Kassie's artificial insemination party, Wally gets very drunk and spies the sperm donor's sample in the bathroom. Wally was way too drunk to know what he did that night, and Kassie has moved away because she doesn't feel that New York City is a place to raise a child. Now 7 years later, Kassie has moved back with her son Sebastian. While she is looking to get Roland (the sperm donor) more involved in their lives, Wally can't help but notice the many striking similarities that he and Sebastian share." from imdb.com

 
*trailer with polish subtitles

Take care, C.



PS. zauważyliście, że Thomas Robinson jest podobny do Kacperka z 'Rodzinki.pl'? ;)

2/15/2012

Filmowe Walentynki

Wa-Len-Tyn-Ki :D
na ulice wypełzły miziające się pary, które postanowiły zacieklej niż zwykle obwieścić nam jak bardzo są szczęśliwi i że ich miłość nie zna granic. Good for them :P Połączyli siły z producentami czekoladek , okazjonalnych dupereli oraz kartek i BooM, zasypali nas swym zacnym "I love You". I wiecie co, ku mojemu zaskoczeniu, nie przeszkadza mi to (w tym roku :P ). Naprawdę, szczerze im życzę happily ever after, pomimo tego iż uważam walentynki za "święto" służące jedynie napędzaniu koniunktury i okazywanie sobie uczuć w dosyć kiczowaty sposób. ale nie o tym chciałam.
w tym roku walentynki są szczególne, bo:
a)cieszę się z bycia singielką
b)serduszko bije tylko dla mnie
c)jak to ujęła Samantha Jones "Jeśli miłość oznacza porzucenie JA na rzecz ON/ONA, to ja rezygnuje"- póki jest sposobność, musze skupić się na sobie i swoich potrzebach. czekają mnie egzaminy, jestem w trakcie pisania mojego pierwszego scenariusza filmowego (dużo tego '-ego'. crap) i mam zamiar dostać się na ten staż do BBC, Bóg mi świadkiem, że dam z siebie więcej niż wszystko!

Dzisiejszy dzień zakochanych: spacerek na miasto z Kesją i buszowanie w CEX'ie ;3 kupiłam 5sezon 'Sex and the city', '27 dresses' i 'The other Boleyn girl'.
Następnie seansik z Anetką, kupa śmiechu, oglądałyśmy 'Smerfy'. nadal uważam, że komputerowe smerfy do pięt nie dorastają rysowanym, ale ponieważ akcja filmu rozgrywa się w Nowym Jorku byłam zadowolona :))
Film lekki, trochę zabawny, dobry dla dzieci.

Żeby poczuć "magię święta" obejrzałam '27 sukienek'. Komedia romantyczna pierwsza klasa :D
Jane kocha miłością szczerą śluby i wszystko co z nimi związane, dlatego z chęcią organizuje przyjęcia weselne znajomym. w ten sposób dorobiła się 27 sukienek druhny w szafie (tak, Jane była druhną 27 razy! sic!). Marząc o własnym ślubie, kocha swojego szefa, który zakochuje się w siostrze Jane- Tess. A wiecie kto będzie organizował ślub George'a i Tess? :) Taak, Jane :) szczęścia życzę kochana, bo łatwo nie będzie. w międzyczasie Jane poznaje przystojnego dziennikarza New York Journal, który pisze ślubną rubrykę. Każda nowojorska para marzy o informacji o ich ślubie na "Page Six" a co dopiero o artykule na temat ich miłości, planowania ślubu i relacji z ceremonii. oczywiście wszystko w przesłodzonym, wręcz ckliwym klimacie. I tym właśnie zajmuje sie Kevin, który postanawia dla odmiany napisać artykuł o Jane i o jej byciu druhną (wiecznie), który z resztą doprowadzi do sporych zmian w jej życiu.


reżyseria Anne Fletcher (Taniec zmysłów)
scenariusz Aline Brosh McKenna (Diabeł ubiera się u Prady)
Jane-Katherine Heigl  (serial Chirurdzy, Wpadka) 
Kevin- James Marsden (X-men) 


Film przyjemny, do uśmiechu i wzruszenia : )




Korzystając z okazji, że Kesja pożyczyłam mi laptopa, obejrzałam jeszcze "The other Boleyn girl". Uważam, polski tytuł filmu za kompletną porażkę- "Kochanice Króla". Jakby nie było, w tłumaczeniu tytułów jesteśmy niesamowici, niektóre są tak absurdalne i nie mają za wiele wspólnego z oryginałem, że nie wiadomo czy się śmiać czy płakać....MASAKRA.....
Dobra, nie ważne. tym tematem zajmę się w innym poście, jeśli go ukończę (tak, takowy powstaje).


Czasy Tudorów to okres dziwny/pokręcony, pełen szalonych, wręcz zaskakujących układów. By pozyskac upragnioną pozycję na dworze seniorzy rodu Boleyn decydują, że córka Anna ma zabiegac o względy króla Henryka VIII, którego niechęć do swej żony Katarzyny Aragońskiej, która nie potrafi dać mu męskiego potomka, narasta z każdym dniem.  Dwie siostry Boleyn - Anna (Natalie Portman) i Maria (Scarlett Johansson) mają zabiegać o względy króla (Eric Bana), tak by wybrał jedną z nich na swą kochankę. Jednak to co miało być próbą pomocy rodzinie przeradza się w bezwzględną rywalizację o miłość króla. Jego serce zdobywa ostatecznie Maria, która zostaje królewską nałożnicą i rodzi mu syna. Jednak niczym nie zrażona przebiegła i chorobliwie ambitna Anna nie ustaje w walce o przychylność władcy. Bez skrupułów i metodycznie realizuje swój plan: zostać królową Anglii.

 Reżyseria: Justin Chadwick
Scenariusz: Peter Morgan
Jako fanka dramatów historycznych (niespodzianka, nie wiele osób o tym wie) byłam zadowolona i to bardzo. Cudowne kostiumy ( w serialu The Tudors stroje bardziej odpowiadają kanonowi elżbietańskiemu niż okresowi Henryka VIII) gra aktorska -fajnie, fajnie i generalnie będę filmu bronic, bo dotyczy okresu Tudorów (zakochana w dynastii Tudorów- zaskakujące 108lat, które powinny zostać bardziej docenione).
podoba mi się zestawienie Portman-Johansson, Eric Bana to wykapany Henio(niestety tylko z wyglądu) a Kristin Scott Thomas jako Lady Elizabeth Boleyn jest świetna. 

Scena na plaży kiedy Anna powraca z wygnania (wysłano ją do Francji, bo poślubiła Henry Percy'ego, który był zaręczony z inną kobietą i jako wysoko urodzony, potrzebował pozwolenia króla na ślub). Dużo odcieni niebieskiego, muzyka i obraz robią przyjemne wrażenie dla oka ;) zdecydowanie moja ulubiona scena :))



Oglądanie tych filmów naprawdę sprawiło mi przyjemność i gorąco je wam polecam :)

a tu taki filmik znaleziony w internecie, jest to fan made trailer do 'The other Boleyn girl' i naprawdę wow!
:) miłego dnia :)

2/13/2012

no idea xd

I'm watching the Exorcist and I realize how bad I am cos I forgot about my blog :(
sorry for that ;* and Thank you for visiting my blog :))
promise, 2moro I'll write a new post ;)

perfect house?
weheartit.com

winter ^^
weheartit.com

<3.<3
weheartit.com

^^
weheartit.com

 
icicles;o


 
dyed my hair 3weeks ago ;))


 
my sweet doggy t-shirt :3

 
being weird is better than being normal ;)

2/05/2012

am I lost?

I have no idea how can I say how sorry I am for hurting myself. Am I lost? or maybe just simple- I am lost.  ?
I feel so pathetic. am I? seriously, am I pathetic? cause I feel like that.  and from the other side I feel like there is no opportunity to feel like I am.  <big shit>
CAUSE I'M NOT! Gosh!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! I used to be screaming "I'm f***king gorgeous" and I felt great. When I get lost? .......... CRAP

HEY! maybe this is it! maybe I must feel pathetic, sad, bad, like a shit because my life is changing. I'm gonna be 20 and can't wait when all that effing college stuff will be ended. Yup, I'll have a big advert sayin' "UNI time :) good Luck".
hahaha , yeah sure. in my F-dreams >.< 
Carol, please, stop being someone who you just can't be. you never gonna be. just be yourself. fat, skinny, blond or ginger. who the hell cares. just yourself.
simple, isn't it?
I totally adore people who know me better than my friends or family or moi.
"she had a breakdown" "she never will be someone" "lazy" "stupid"  "so focused on herself"
the big mistake was listen to them. but actually, worse thing was that I acted to "make their words come true".

oh, I never believed I'll have to say that but I was a jerk, asshole, b***h and I'm an idiot. heh, I'll try cut it down in the future just to be "the sweetest and funniest idiot people ever met" :)

alright, too long session with "Sex and the city" girls and I've soooo Carrie Bradshaw thoughts. about life, love, friendship and other weird things.


Okay, before I post it, I must write one last thing (but not in capitals, that will be too patheticxd). And I don't care I still make stupid mistakes in grammar and other stuffs xd

My name is Karolina Dabrowska. I'm (almost) 20 years old. Single and happy with that. Polish but my passport screams "Citizen of the World". Dreamer with incredible, boundless imagination. Chatterbox who likes vodka. I am fat (again) and not ashamed of that. Because inside I'm still fabulous. ;)