6/19/2011

bez tytulu

Za niecaly miesiąc wsiadam do samolotu i lecę rozpoczynać nowe życie. Z dala od dziwnych znajomych, niezrozumiałej części rodziny, naszych pokręconych polityków, tego całego polskiego zakłamania jak to jest nam cudownie a tak naprawdę rzeczywistość nie jest taka 'cudowna'.
Na razie udało mi się spakować ciuchy. Zostawiłam kilka do chodzenia i odłożyłam sporą kupkę dla potrzebujących, z czego jestem bardzo dumna, bo ktoś może się bardzo ucieszyć z 'nowych' (a naprawdę prawie nienoszonych) ubranek :)

No comments:

Post a Comment