11/17/2011

:| to jest życie...

zajebiscie............

4 tygodnie pracy nad recenzją ksiązki, szukanie materiałów, czytanie wywiadów z autorem, czytanie książek z tej serii i gotowe. ufff, nareszcie. czyzby? okazuje się, że jest dobre, ale moze byc lepsze.

nauczycielka zmienia forme mojego zadania, review zmienia sie w debate pod artykułem. kolejne 2 tygodnie szukania informacji, składania tego w całośc, dopasowywania my piece of writing do style modelu. udało się, wyszło super, czuje mega satysfakcje. normalnie jakbym Mount Everest zdobyła, jest super. na poniedziałek wydrukowac i przyniesc. Ona przeczyta, oceni i November assessment zaliczony.

to zbyt piekne żeby było prawdziwe. okazuje się, że to co napisałam to piece of journalism i może nie zostac zaliczone T.T
Dana wysłała zapytanie do Advice Center i mnie przepraszała, bo mi doradziła taką forme pisania.
Jutro ma byc odpowiedz i przez weekend musze napisac całość od nowa. zrobic w 2 dni to co zajeło mi tygodnie -.-

Normalnie załamka, nie wiem co o tym wszystkim myśleć. Śmiać sie czy płakać v.v

dobra strona dzisiejszego dnia- Zack stwierdził, że nasze rozmowy po polsku (moje i Kesji- na historii) doprowadzają go do paranoi. Biedaczek nie wie co mówimy i na dodatek nasz język jest specyficzny wg niego >.<

No comments:

Post a Comment