9/03/2011

sobotni wieczór przed tv

Dzisiejszy wieczór spędziłam przed telewizorkiem. Wybór padł na The Voice of Poland. Nawet, nawet. Podobalo mi się, ale nie uważam żeby program był do końca fair. Jasne, super było usłyszeć Gabriela Fleszara ("Kropla deszczu" nadal jest jedną z piosenek, do których chętnie wracam), ale zgadzam się z Piaskiem, ze to opcja come back'u. A Ian... No sorry. Idzie do studia nagrywac kawałek i wgl, ładnie pieknie. I dostaje wtedy zaproszenie do programu. No nic, nie mnie oceniac te klimaty. Najważniejsze, ze jury wyglada na zgrane i przyjemnie się ogladało.
Mam talent widziałam przez chwilkę. Kozyra sie całkiem nieźle prezentuje.

Punkt kulminacyjny wieczoru- tvp2 i Ślubne wojny ^^
baaardzo mi się film podobał. Naprawdę miałam ubaw (pewnie dlatego, że lubię Kate i Anne ;) )

dobra lece do łózka, bo dzień był ciężki. a jutro w planach basen z Kesja i Anetką. mam nadzieję, że w końcu dojdziemy i popływamy, bo juz któryś raz się zbieramy :D

No comments:

Post a Comment